Nimfa wodna na próżno kusiła strzelca. Chłopak nerwowo szeptał słowa złożonej wcześniej przysięgi. Po próbach użycia magii, cały czas przemieniona dziewczyna, wymyśliła kolejny test dla strzelca. Kiedy przyjdzie się z nią spotkać następnego dnia, przybierze postać ducha i strachem sprawdzi wierność kochanka. Z taką myślą uciekła szybko w głąb ciemnego lasu.
Kolejnego wieczoru strzelec przybył w okolice znanego już dobrze jeziora. Z niecierpliwością wyczekiwał ukochanej. Nagle z otchłani jeziora w powietrze wystrzeliła para. Wraz z nią dziewczyna z twarzą upiora. Miała bladą skórę, szare włosy i krwistoczerwone oczy patrzące pusto w oszołomione oblicze chłopaka. Po chwili krzyknęła:
- Nie poznajesz? To ja, twoja kochanka! Czy pokochałabyś mnie, gdybym była brzydka i przerażająca? Czy dochowałbyś obietnicy?
- Tak. Zawsze będę ci wierny. Nie ze strachu, a z miłości – powiedział spokojnie wystraszony chłopak. – Miłość nie polega na podziwianiu ciała, a duszy – rzekł po chwili namysłu.
Dziewczyna spodziewała się innej odpowiedzi. Myślała, że strzelec porzuci ją. Po tych słowach powróciła do dawnej formy. Po kolei opowiedziała mu o sobie i o przeszłości. Wyznała, że jest panią jeziora Świteź a jej imię to Świtezianka.
Spędzali razem całe dnie. Czuli się dobrze w swoim towarzystwie. Z czasem podjęli decyzję o ślubie. Odbył się on w okolicy jeziora, gdzie chłopak wybudował chatkę. Dziewczyna z pomocą swojego ukochanego rządziła pięknym, magicznym światem. Prawdziwe uczucie przetrwało nawet próbę magii. Ta historia pokazała, jak miłość pokonała wątpliwości.