Po pijackiej nocy szlachta zaściankowa z Gerwazym na czele śpi tak mocno, że nie zauważa nadejścia żołnierzy rosyjskich. Moskale bez trudu skuwają bezbronnych i otumanionych mężczyzn, zakuwają ich w dyby na podwórzu, by mokli w strugach deszczu.
Sędzia wraz z Asesorem próbują załagodzić sprawę. Chcą przekonać dowódcę Rosjan, majora Płuta (z pochodzenia Polaka), by złagodzić karę i nie zgłaszać zajścia dalej. Wspiera ich Rosjanin, kapitan Rykow, ale major nie chce ich słuchać (jest bardziej rosyjski i mściwy od samych Rosjan!)
Do dworu przyjeżdżają ludzie na wozach: ksiądz Robak, Maciek nad Maćkami, Bartek Prusak, Mickiewicz i Zan (to szlachcice, którzy nie wzięli udziału w zajeździe). Przybywają też sojusznicy Sędziego. Ksiądz Robak jest bardzo radosny, wkracza do dworku i gratuluje majorowi zwycięstwa. Proponuje, by poczęstowano zwycięzców jedzeniem a wszystkich żołnierzy czystą wódką. Zaczyna się zabawa. Kończy się w chwili, gdy major robi się zbyt nachalny w stosunku do Telimeny i Tadeusz uderza go w twarz. Rozpoczyna się bitwa. Okazuje się, że w czasie ucztowania Rosjan, szlachta dobrzyńska wytrzeźwiała na deszczu i została uzbrojona przez przybyłych z księdzem Robakiem. Rozpoczyna się bitwa: szlachta z Soplicowa sprzymierzona ze szlachtą z Dobrzyna walczy przeciwko Rosjanom (w obliczu realnego zagrożenia Polacy stawiają dobro kraju nad własne urazy). Tu mamy zbliżenia na kolejne walczące pary: Maćka nad Maćkami i Gifrejtera, Kropiciela i Proporszczyka, ratującego Chrzciciela Gerwazego. Trwa zażarta walka na śmierć i życie. Gdy szala zwycięstwa przechyla się na stronę szlachty, Rykow postanawia to zmienić i formuje szereg. Rosjanie, choć pijani, zaczynają wygrywać. Do walki dołącza Hrabia, który był do tej pory więziony w zamku. Dostaje się pod ostrzał.
Ksiądz Robak biegnie mu na ratunek i przyjmuje na siebie strzał wymierzony w Hrabiego. Tadeusz strzela do Rosjan z ukrycia i czyni im wielkie straty. W końcu major Płut i Tadeusz postanawiają zakończyć spór pojedynkiem, bo od nich zaczęła się cała walka. Płut jednak chce w swoim zastępstwie wystawić kapitana Rykowa. Gdy widzi to Hrabia, protestuje i sam wyzywa na pojedynek Rykowa. (To Rykow uwięził go i jego dżokejów w zamku.) Podczas pojedynku wychodzi na jaw, że Płut przekupił jednego z Rosjan, by ten strzelił do Tadeusza i go zabił. Takie niehonorowe zachowanie przerywa pojedynek i na nowo toczy się walka. Ksiądz Robak ratuje życie Gerwazemu.
Wojski wymyśla podstęp i wraz z grupą innych szlachciców wywraca starą serownię na oddział rosyjski i tym samym kończy bitwę. Rykow oddaje szablę Podkomorzego i uznaje porażkę. Płut leży ukryty w pokrzywach.