<<powrót – Kamienie na szaniec– omówienie lektury
Po śmierci Rudego i Alka Zośka udał się na wieś, by spisać dotyczące ich wspomnienia. Swojemu maszynopisowi nadał tytuł „Kamienie rzucane na szaniec” i po przekazaniu go Aleksandrowi Kamińskiemu nalegał, by napisana przez niego książka również nosiła ten tytuł.
Jan Bytnar zaczytywał się w książce Karola Koźmińskiego, która nosiła tytuł „Kamienie na szaniec”. Autor w jej wstępie wytłumaczył, że każda poległa za ojczyznę osoba, to kamień złożony na jej szańcu. O tej książce rozmawiał Zośka z Rudym dzień przed jego aresztowaniem.
[szaniec – doraźna ziemna fortyfikacja polowa zawierająca wał obronny i fosę]
Inspiracją do zatytułowania książki w ten sposób był utwór Juliusza Słowackiego „Testament mój”:
„[…] Lecz zaklinam – niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganek
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec […]”
Wiersz Słowackiego recytuje Rudemu przed śmiercią jego kolega, Czarny Jaś.
Rudy zdaje sobie sprawę, że ich poświęcenie, ich śmierć jest pewnego rodzaju cegiełką rzuconą na ratunek ojczyźnie, jest tylko jednym z kamieni, z których buduje się szaniec.