<< Jan Kochanowski – utwory – opracowanie
Wielu ludzi zastanawia się nad tym, czy zmiana języka i obyczajów, jaka zaszła od czasów Renesansu, wpłynęła na zmianę ludzkich potrzeb, marzeń i rozterek. Jestem zdania, że mimo upływu lat, ludzkie pragnienia i wątpliwości pozostają takie same. Słuszność mojej tezy postaram się udowodnić w poniższej pracy.
Warto zauważyć, że zawsze istniało niezrozumienie między kolejnymi pokoleniami. Dziś znane jest powiedzenie: „zapomniał wół, jak cielęciem był”. Dokładnie takie przesłanie można znaleźć we fraszce Kochanowskiego „Na młodość”. Z utworu można wyczytać, że w młodość wpisane jest szaleństwo, tak jak w rok kalendarzowy wiosna. Każdy, kto narzeka na głośnych młodych ludzi, zapomina o tym, że sam kiedyś był młody. Konflikt między osobami starymi i młodymi istniał w czasach Kochanowskiego i istnieje dzisiaj.
Niewątpliwie o słuszności postawionej przeze mnie tezy może także świadczyć fakt, że człowiekiem prawdziwie szczęśliwym jest człowiek dobry, niemający niczego na sumieniu. Taką prawdę zawarł Kochanowski w Pieśni II z Ksiąg pierwszych. Napisał w niej, że człowiek o czystym sumieniu nie potrzebuje tańca, muzyki i śpiewu, żeby czuć się szczęśliwym. Z drugiej strony osoby, która ma wyrzuty sumienia, nie można rozweselić jedzeniem czy śpiewem. Dziś jest dokładnie tak samo.
Przytoczone przeze mnie argumenty niezbicie świadczą o słuszności mojego rozumowania. Choć mijają lata, zmienia się otaczający świat i realia, w jakich żyje człowiek, to ludzie się nie zmieniają i borykają się z tymi samymi problemami, co wiele wieków temu.