„Świtezianka” Adama Mickiewicza

Opracowanie

Spróbuj przywrócić blok

Lekcje video
Streszczenie

Od kilku tygodni wieczorową porą przy świetle księżyca dwoje młodych ludzi – piękny strzelec z tutejszego boru i tajemnicza dziewczyna – spotyka się nad brzegiem jeziora Świteź. Narrator przypuszcza, że są oni kochankami. Czas mija, nadchodzi jesień i chłopak zaczyna chcieć zmian – pragnie rozwiać tajemnice, poznać rodziców ukochanej. Proponuje jej wspólne mieszkanie w jego chatce i zapewnia, że wszystkiego będzie miała tam pod dostatkiem. Kobieta jednak wspomina wtedy słowa wypowiedziane przez ojca: „słowicze wdzięki w mężczyzny głosie, a w sercu lisie zamiary„. Metafora mówi o tym, że mężczyzna chcąc zdobyć kobietę, jest gotowy wszystko obiecać, ale tak naprawdę w sercu może mieć zupełnie inne plany. Strzelec klęka i składa przysięgę wierności. Dziewczyna przestrzega go, że niedotrzymanie obietnicy sprowadzi na niego nieszczęście. Po tych słowach znika. Chłopak próbuje ją gonić, szuka jej wszędzie, jest zagubiony. W końcu staje nad brzegiem jeziora i, ku jego zdumieniu, w wodzie widzi inną, piękną kobietę. Opis przyrody w tej chwili zapowiada, że wydarzy się coś niezwykłego. Kobieta namawia strzelca, by zapomniał o „dzikiej wietrznicy”, która bawi się jego uczuciami i pewnie sobie z niego drwi. Kusi go, by zostawił tamtą i bawił się z nią. Strzelec się waha – chciałby pójść i nie chciałby. Kobieta używa swoich kobiecych wdzięków, by go skusić i w końcu się jej to udaje. Chłopak zapomina o swojej dziewczynie i złożonej jej obietnicy. Rusza w stronę kusicielki i całuje ją. Chwilę później orientuje się, że nimfa, która go skusiła, i jego partnerka, to jedna i ta sama osoba. Niestety już jest za późno. Dziewczyna uznaje występek za zdradę i surowo karze Strzelca: topi go a jego duszę więzi na tysiąc lat pod modrzewiem, który do tej pory był świadkiem ich tajemnych spotkań.

Karty pracy
Prace pisemne